Chikę przedstawiałam kilka postów temu.
Zabraliśmy ją wraz z jej opiekunką na spacer na otwartej przestrzeni w towarzystwie Nuli- mojej prywatnej suni.
Chika bardzo szybko zrozumiała, że nie ma potrzeby szczekać i próbować atakować innego psa. Nula ładnie komunikowała jej, że nie szuka zaczepki i uczyła ja, jak może się zachować "na luzie" Po udzieleniu kilku spacerowych wskazówek, zapewnieniu jej komfortu oraz zarządzeniu przestrzenią wokół niej, Chika lotrafiła się rozluźnić i wspólnie eksplorować środowisko z Nulą.
Zgubiła gdzieś swoją lękliwą naturę i potrafiła ot tak zwyczajnie cieszyć się spacerem. Sama chętnie podchodziła do mnie i mojego męża
Bardzo miło było mi obserwować Asię-opiekunkę Chiki jak ze zdziwieniem patrzyła, gdy jej suczka nie podbiegała ze szczekiem do ogrodzeń z psami, tylko sama podejmowała decyzję o rezygnacji (wcześniej to był duży problem dla Asi, bo Chika wybuchała agresją w takich sytuacjach )
Czasami wystarczą małe zmiany w naszym zachowaniu, aby w zachowaniu psa zmieniło się dużo
Wystarczy je tylko uświadomić opiekunowi
Comentarios