top of page
Zdjęcie autoraJoanna Kowalska

Chika

Dzisiaj trochę o floodingu(po krótce jest to bezpośrednie zalanie psa pewnym bodźcem, ale na ten temat rozpiszę się w następnym poście), o luzie i o pozornej agresji Naszą bohaterką jest Chika Chika jest bardzo mądrą ale nieśmiałą i zasobową suczką. Miała niezbyt miłe doświadczenia z innymi pieskami. Jej opiekunowie chcąc pomóc w przełamaniu jej lęków przekazali ją czasowo w miejsce, gdzie przebywały inne psy Niestety przyniosło to odwrotny skutek. Chika zamknęła się w sobie jeszcze bardziej, dodatkowo stała się mniej pewna siebie i z agresją starała się atakować inne psy- tak przynajmniej wydawało się jej opiekunom. Była również strasznym niejadkiem, co też przysparzało jej opiekunom zmartwień, poniewaz nie wiedzieli czemu nie chce jeść Na pierwszym spotkaniu wyjaśniłam domownikom, na czym polega wzajemna relacja, po co w ogóle jesteśmy potrzebni psom i czym mamy kierować się przy budowaniu więzi z nim. Dobraliśmy indywidualny plan pracy, aby zniwelować ostatnie przykre dla Chiki doswiadczenia i czekaliśmy na pierwsze efekty. Już po kilku dniach dostałam wiadomość od Asi- opiekunki Chiki, że problemy z jedzeniem mają za sobą Później było tylko lepiej- Ogromnym sukcesem było nabranie pewności siebie jej Pana, który chętniej zaczął z nią jeździć w tereny poza domem. Wyjazdy na spacery z otwartą przestrzenią w towarzystwie znajomego psa, którego Chika się nie bała były ogromnym krokiem do przodu, nie tylko dla Chiki Przed nami kilka sesji indywidualnych, spokojne spacery ze zrównoważonymi psami, zaczynając od małych kroczków oraz trochę pracy właścicieli ale o końcowy efekt jestem spokojna, bo u tak zaangażowanych opiekunów efekty zawsze są ogromne!


0 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Czy wiesz że...?

Robi się coraz cieplej, dlatego warto wiedzieć że ...

Comments


bottom of page